PS. Prowadzę również drugiego bloga na , który też serdecznie zapraszam: http://bigfourinhogwartspl.blogspot.com/
PS 2. Opowiadania te zacznę od "przedstawienia" każdej z postaci , więc kolejny post będzie dotyczył już kogoś innego.
16 sierpnia rok 2011, Londyn , Apokalipsa... Z nieba spadają
meteoryty , a ogromne miasto zamienia się w ruinę. Tornado wieje z północy , a
z południa drapacze chmur zalewają zimne fale oceanu . Ludzie uciekają zdzierając
sobie gardła krzykiem. Wybiegają z mieszkań zostawiając cały swój dobytek
nienaruszony. Biegają niczym małe , zagubione , bezbronne mrówki wśród
rozbijających się aut , a pioruny strzelają jeden za drugim zwiastując
mieszkańcom rychły koniec. Blondynka o
fiołkowych oczach właśnie przeturlała się pod autobusem szkolnym unikając przy
tym zgniecenia przez spadający gruz. Tylko jedna myśl ciągle wypełnia jej umysł
- helikopter. Musi się do niego dostać. Tylko on jest w stanie ją uratować.
Jest ostatnią nadzieją ludzkości. Dziewczyna nie zastanawia się długo. Biegnie
przed siebie unikając spadających z nieba meteorytów . Bierze wdech , zamyka
oczy , biegnie na oślep. Łzy lecą jej jak szalone. Przygryza dolną wargę , aby
poczuć ból. On pomaga. Pomaga z zatrzymaniu łez. Blondynka nie chce płakać. Nie
teraz. Musi uciekać , zostawić dom , rodzinę. Wszystko jest niczym. Nic nie ma
dla niej wartości. Czuje ,że serce za chwilę wyskoczy jej przez gardło. Mocno
czuje jego bicie. Słyszy krzyki , dość głośne. Otwiera oczy i rozgląda się.
Gdzie nie spojrzeć leją się łzy , krew i ciała nieżywych ludzi brudzą ulice.
Nagle widzi upragniony przedmiot - helikopter. Biegnie. Słyszy głos. Głos
matki. Jest taki wyraźny... Kobieta krzyczy. Pogania. Dziewczynę od zbawienia dzieli zaledwie 20
metrów. Jednak ta zatrzymuje się i stoi teraz jak wryta. Nie może biec dalej.
Słyszy wołanie o pomoc. Zatyka palcami uszy i po chwili z powrotem odtyka. Nie.
To nie są omamy. Ktoś woła. Dziecko , niemowlak leży na moście. Most powoli
zaczyna się zawalać. Blondynka bez zastanowienia podąża tam szybkim krokiem. Wbiega na Tower Bridge. Podłoga zaczyna się
zapadać , a wózek z dzieckiem zjeżdża w dół , prosto do wody. Fioletowooka w
ostatniej chwili łapie za ramę. Most nie wytrzymuje i pod jej ciężarem zapada
się. Dziewczyna zdążyła jeszcze popchnąć wózek na brzeg, po czym z wielkim
chlustem wpada do wody. Biorąc głęboki wdech , stara się szybko popłynąć do
brzegu. Nagle ziemia się trzęsie powodując kolejne katastrofy. Drewniane słupy
przewodzące prąd , łamią się i lecą w kierunku wody. Przerażona płynie jeszcze
szybciej , lecz już nie zdąża. Prąd napełnia napięciem cały zbiornik porażając
przy tym śmiertelnie blondynkę. Nie może dalej płynąć. Wstrząsy są za silne.
Zaczyna się topić. Czuje elektryczność , która przepływa przez jej ciało paląc
ją od środka. Tonie. Całe ciało znajduje się pod wodą. Jedynie mały palec
wystaje nad taflą jakby prosząc o pomoc.
Nagle błyskawica uderza prosto w jej bezbronne ciało , paląc je na
węgiel. Dziewczyna czuje wielki ból , a po chwili ciemność. Nie czuje już nic.
W odmętach jej umysłu pozostały ostatnie obrazy. Woda , prąd i przerażające
uczucie. Uczucie przegranej. Przegrała walkę , tym samym przegrywając życie...
Miała dopiero jedenaście lat... Po chwili jednak znów coś czuje. Ponownie czuje
ból , ale tym razem zaczyna on powoli ustawać. Dziewczynę fale wyrzucają na
brzeg. Powoli zaczyna się podnosić. Patrzy na swoje dłonie. Czuje jak przez jej
ciało przepływa dziwna moc. Czuje ją bardzo, bardzo wyraźnie wyraźnie...
Napiszcie mi czy wam się spodobało czy może w ogóle nie przypadło wam do gustu. Liczę na miłe komentarze. Nie zmienia to również faktu ,że możecie mnie skrytykować. Po prostu wyraźcie swoje zdanie. Napiszcie również czy kontynuować opowiadanko czy nie i jakby co zawsze jestem gotowa na nowe sugestie ;)
Mnie już znasz XD Witaj, opowiadanie mi się podobało fajne takie katastroficzne *o* Jak na 1 rozdział prolog czy coś tam ( XD ) to jest naprawdę fajny, ale chciałabym wiedzieć o czym bedziesz pisała jaki eee.. charakter będzie miało to opowiadanie? Fantasy, romantyzm, przygoda? ^^ Te wszystkie postacie sama wymyśliłaś? Dobra kończę to wenki :)
OdpowiedzUsuńOgólnie miałam pisać taką mieszankę... trudno to określić xD I tak sama wymyśliłam wszystkie postacie ;) PS. Dziękuje za miłe słowa
Usuń